Jesteś tu
Strona domowa > Aktualności > Koronawirus u dzieci – co rodzic powinien o nim wiedzieć

Koronawirus u dzieci – co rodzic powinien o nim wiedzieć

koronawirus u dziecka

Od momentu pojawienia się w chińskim Wuhan pierwszego ogniska choroby COVID-19 wywoływanej przez koronawirus SARS-CoV-2 minęło kilka miesięcy, lecz globalnej pandemii wciąż nie udało się całkowicie opanować. Choć początkowo mówiło się o tym, że dzieci znajdują się w stosunkowo najmniejszej grupie ryzyka występowania poważnych powikłań po zakażeniu koronawirusem, to kolejne badania naukowców pokazują nieco inny obraz sytuacji. Okazuje się, że nawet zdrowe dzieci mogą wykazywać ciężki przebieg choroby COVID-19.

Koronawirus u dzieci – najmłodsi również narażeni

Statystyki prowadzone przez kraje dotknięte pandemią koronawirusa wykazują, że na ciężki przebieg choroby najbardziej narażone są osoby w podeszłym wieku posiadające choroby współistniejące. Nie oznacza to jednak, że inne grupy wiekowe są całkowicie odporne na zakażenie. Młodzi pacjenci również mogą być potencjalnymi nosicielami wirusa, przechodząc zakażenie w dwojaki sposób. Wiele dzieci nie wykazuje żadnych niepokojących objawów chorobowych, jednak jednocześnie istnieje grupa małych pacjentów, u których COVID-19 powoduje niemałe spustoszenie w organizmie.

Koronawirusa u dzieci nie można lekceważyć

Prof. Lawrence C. Kleinman z Robert Wood Johnson Medical School na Rutgers University w New Jersey w Stanach Zjednoczonych przestrzega przed bagatelizowaniem zagrożenia związanego z występowaniem koronawirusa u dzieci. Amerykański lekarz specjalizujący się w dziedzinie pediatrii we współpracy z innymi naukowcami bada wpływ i przebieg choroby COVID-19 u najmłodszych. Z prowadzonych badań i obserwacji wynika, że nawet zdrowe dzieci mogą być narażone na poważny przebieg infekcji, choć w zdecydowanie mniej uprzywilejowanej sytuacji znajdują się mali pacjenci z chorobami współistniejącymi. Mowa nie tylko o schorzeniach o charakterze przewlekłym czy wrodzonym, ale również chorobach cywilizacyjnych jak otyłość, która wciąż stanowi powszechne zjawisko u dzieci. Koronawirusa nie można lekceważyć – konsekwencje wynikające z nieprzestrzegania reżimu sanitarnego mogą być tragiczne.

Najmłodsze ofiary koronawirusa w Polsce i na świecie

Sytuacja epidemiczna na świecie dynamicznie się rozwija i codziennie dopływają do nas nowe informacje. Wśród nich nie brakuje tragicznych komunikatów o najmłodszych ofiarach koronawirusaw Europie i na świecie. Wstrząsające doniesienia o śmierci zaledwie 5-letnie dziecka w Wielkiej Brytanii czy sześciotygodniowej dziewczynki z Connecticut, USA pokazują, że zarażenie COVID-19 wiąże się z poważnym zagrożeniem dla zdrowia i życia dzieci. Z oficjalnych danych polskiego resortu zdrowia wynika, że najmłodszymi ofiarami koronawirusa w naszym kraju byli 18-latka z Radomia oraz 18-latek z Kędzierzyna-Koźla, co jest kolejnym powodem do postawieniu ogromnego znaku zapytania przy początkowej tezie, że „koronawirus oszczędza młodych ludzi.”

Więcej ofiar koronawirusa wśród dorosłych niż u dzieci

Naukowcy biorący udział w badaniu u boku prof. Kleinmana zaznaczają, że odsetek ofiar koronawirusa wśród dorosłych jest nieporównywalne większy niż u dzieci i nastolatków. Co ciekawe, amerykański zespół badawczy wziął pod lupę także statystyki z lat ubiegłych ukazujących liczbę zgonów u najmłodszych spowodowanych powikłaniami po zakażeniu wirusem grypy sezonowej. Po porównaniu danych z końca kwietnia udostępnionych przez amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) okazuje się, że w Stanach Zjednoczonych u osób poniżej 14. roku życia odnotowano 18 zgonów spowodowanych chorobą COVID-19, podczas gdy w tej samej grupie wiekowej w sezonie 2019-2020 na „zwykłą” grypę zmarło 169 dzieci. Liczby pokazują, że koronawirus jest potencjalnie mniej groźny dla najmłodszych niż grypa, jednak w rzeczywistości trzeba wykazać się rozwagą i odpowiedzialnością w trosce o zdrowie i życie naszych dzieci.

CZYTAJ TAKŻE:   Jak rozmawiać z dzieckiem o koronawirusie?

Choroby współistniejące czynnikiem ryzyka

Autorzy pracy badawczej na temat zakażenia COVID-19 u dzieci dokładnie śledzili przebieg choroby u małych pacjentów, którzy wymagali hospitalizacji na pediatrycznym oddziale intensywnej terapii. Z prowadzonych przez nich obserwacji wynika, że zdecydowana większość dzieci ciężko przechodząca zakażenie posiadała choroby współistniejące, które w dużej mierze przyczyniły się do występowania poważnych komplikacji zdrowotnych. Część dzieci objętych badaniem zmagała się z cukrzycą, otyłością, chorobami upośledzającymi układ immunologiczny czy też schorzeniami układu oddechowego. Co więcej, nieliczni mali pacjenci wymagali podpięcia do specjalnych aparatur w związku z występującymi u nich wadami wrodzonymi czy nabytymi. Lekarze obserwowali stan zdrowia dzieci do 10 kwietnia włącznie – do tego czasu odnotowali 2 zgony z 48-osobowej grupy, a 15 pacjentów wciąż przebywało na OIOM-ie w stanie zagrażającym życiu.

Symptomy COVID-19 u dzieci

Prof. Kleinman w swoich publikacjach zwraca uwagę na charakter objawów i ich nasilenie u najmłodszych pacjentów. Są one zdecydowanie bardziej łagodne niż u dorosłych – często ograniczają się jedynie do symptomów ze strony układu oddechowego w postaci mniej lub bardziej intensywnego kaszlu. Co ciekawe, powyższą teorię można uzupełnić o wnioski chińskich naukowców z Wuhan, którzy wskazują, iż u dzieci zarażonych koronawirusem można zaobserwować objawy związane z układem pokarmowym, najczęściej w formie biegunki i towarzyszącym jej bólom brzucha. Choć do najbardziej powszechnych objawów choroby COVID-19 zalicza się wysoką gorączkę, kaszel czy duszności, to w niektórych przypadkach zaburzeniom ulegają również funkcje węchu i smaku, co w niektórych przypadkach może być jedyną oznaką obecności koronawirusa w organizmie dziecka.

Możliwe powikłania COVID-19 u dzieci

Zarażenie COVID-19 u dzieci może mieć dużo poważniejsze konsekwencje niż chwilowe osłabienie organizmu, występowanie gorączki czy dolegliwości ze strony układu oddechowego. O potencjalnych powikłaniach wspomina również prof. Kleinman, który wciąż zgłębia korelacje między wpływem koronawirusa na organizm dziecięcy a rozwojem poważnych schorzeń. Dzieci przechodzące COVID-19 narażone są na ciężkie powikłania takie jak niewydolność serca czy choroba Kawasakiego – ostrą chorobę ogólnoustrojową o nieznanej etiologii, powodującą stan zapalny ścian naczyń krwionośnych. Choroba Kawanasakiego najczęściej atakuje dzieci poniżej 5. roku życia, choć odnotowuje się przypadki nieco starszych pacjentów wymagających kompleksowego leczenia.

Koronawirus u noworodków

Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) upubliczniło raport, na łamach którego można znaleźć analizę 2500 przypadków zarażenia koronawirusem w grupie pacjentów poniżej 18. roku życia. Z danych dostępnych początkiem kwietnia można dowiedzieć się m.in. że dzieci stanowią zaledwie 1,7% chorujących na COVID-19, co można wziąć za potwierdzenie tezy, że dorośli zdecydowanie bardziej są narażeni na zakażenie koronawirusem. Co więcej, większość małych pacjentów przechodziła chorobę bezobjawowo.

Z danych tego samego raportu wynika również, że noworodki były znacznie bardziej narażone na występowanie ciężkiego przebiegu choroby. Ponad połowa zakażonych dzieci poniżej 1. roku życia wymagała stałej opieki medycznej, z tego względu ich hospitalizacja była konieczna. Warto zaznaczyć, że w momencie publikacji raportu CDC zawierał on dane o zaledwie 95 zakażonych noworodkach.

Dodaj komentarz

Top