Drodzy Rodzice, Święta zbliżają się wielkimi krokami, a wraz z nimi magia. Mam nadzieję, że wciąż jesteście szczęśliwcami, którzy pozostają pod jej wpływem. Pisząc dla Was kolejne teksty tak sobie właśnie Was wyobrażam. Jako ludzi szczęśliwych. Życzę Wam, aby to szczęście miało cudowną moc rozmnażania. Zawsze i wszędzie. Bo szczęśliwy rodzic,
Tag: Edyta Bodzioch
Kiedy Mama choruje, czyli survival z dzieckiem w tle
Wakacje, dziecko i stres
Wakacje mogą stresować?! Tłukło mi się po głowie to pytanie, kiedy na jakichś warsztatach na studiach omawialiśmy skalę stresu wg Thomasa Holmesa i Richarda Rahe. Kiedyś było to dla mnie zupełnie nie do ogarnięcia. Czysta abstrakcja. W końcu wakacje to luz blues i konserwy z ogniska. Więc totalne lenistwo z
Hormony – jak z nimi żyć
Czytałam kiedyś felieton, w którym autor zwierzał się ze swojej trudnej sytuacji, jako... mężczyzny! Przyznam, że na tyle zaintrygowały mnie pierwsze zdania, że z wręcz z wypiekami na twarzy czytałam dalej. Bo jak to może być, że facet pisze o męskości w kategoriach nieustającej walki ze światem, złością i strachem?
Mała, wielka rzecz, czyli Rodzicu, myśl pozytywnie!
Co mówią o nas święta?
W całym roku mamy sporo Świąt dużych i tych całkiem malutkich. Niektóre z nich nawet trudno nazwać świętami. Są to wtedy "Dni": Dzień bez Samochodu, Dzień Zakochanych, czy Dzień Przytulania. I choć na pierwszy rzut oka nie jest to szczególnie ważne, czy zajmujące, to jest w stanie solidnie nas obnażyć.
Matko – i bądź tu piękna!
Waga słów, czyli dziecko jest jak gąbka
Rodzicu: daj się rozpieszczać jesienią
Tego roku jakoś wyjątkowo wzbraniałam się przed jesienią. Nie mogłam nasycić się latem. I tak bardzo, bardzo chciałam, aby trwało dłużej. Niestety, chyba nie modliłam się dostatecznie żarliwie, bo jesień właśnie rozwija skrzydła. Nic już na to nie poradzę. Jednak zamiast biczować się tym stanem rzeczy, postanowiłam nieco umilić sobie
Rodzicu, za czym będziesz tęsknić, gdy dziecko dorośnie?
Dzień świstaka
Od kilku dni jestem nieswoja. Wciąż nie mogę się z niczym ogarnąć. Wszystko idzie mi jak po grudzie. Ręce mam dwie lewe. Głowa jakaś ołowiana. Myśli ciężkie, jak worek z cementem. Ogólne rozdrażnienie sprawia, że trudniej mi zebrać myśli. Nie mówiąc już o budowaniu zdań wielokrotnie złożonych, splecionych zgrabnym ciągiem